powrót

29 listopada 2003 14:04

Gasnąca radość



źródło: www.onet.pl


PAP/IAR, mat /
2003-11-29 08:28:00


Afera hazardowa: Prokuratura sprawdza, czy doszło do korupcji


"Życie Warszawy": Automaty do gier hazardowych zostały nisko opodatkowane dzięki politykom SLD i PSL. Parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości przygotowują wniosek do TK o zbadanie, czy nowelizacja ustawy o grach hazardowych jest zgodna z prawem.



Jednocześnie prokuratura w Gdańsku prowadzi śledztwo, które ma ustalić, czy w nowelizacji ustawy o grach losowych nie pomogła gigantyczna łapówka w wysokości 10 mln dolarów, przyjęta przez szefa klubu SLD Jerzego Jaskiernię - informuje stołeczny dziennik.

Gazeta przypomina, że prawo zmieniło się wiosną 2003 r. Zalegalizowano wtedy "jednorękich bandytów", czyli maszyny do gier, które mogą stać w każdym barze i pubie, i opodatkowano je ryczałtem miesięcznym w wysokości 50 euro od sztuki.

Według "ŻW", szef ABW Andrzej Barcikowski w nocy z wtorku na środę w Sejmie starał się zdyskredytować artykuły na temat hazardu, jakie mają się ukazać w najbliższym czasie. Opozycja uznała to za atak uprzedzający - dodaje stołeczna gazeta. (...)



W 1998 r rząd Jerzego Buzka przesłał projekt ustawy, która miała zwalczyć automaty. (...)




Mój komentarz

Prawa łamane przez ludzi, którzy oferują innym gry hazardowe i loterie.

Pr6/Bc3 Nie ma wolności człowiek postępować z drugim tak, że wikła go w jakąś sprawę po to, by nie mógl on podjąć działania w innym miejscu

Pr9/Cl 3 Nie ma wolności czlowiek postępować z innymi tak, że dąży do zgaszenia ich zadowolenia, absorbując ich uwagę tak dlugo , aż zadowolenie uleci

Pr1/d5 Nie ma wolności człowiek postępować z innymi tak, że dyskutuje problemy jakiekolwiek (zawsze jakieś się znajdą) aż do zmęczenia drugiej strony, byleby ze swoich korzyści nie ustąpić

Jak w każdej działalności tak i w przypadku gier hazardowych spotyka się dwoje ludzi. Jeden oferuje grę , drugi podejmuje ofertę. Nie jest to gra o sumie zerowej bo wtedy nie przynosiła by dochodów. Gwoli wyjaśnienia - gra o sumie zerowej to taka, gdzie w dłuższej wymianie obie strony mają takie same szanse zdobycia punktów.

Oferujący grę liczy na dochód. Wie on także, że gra jest tak sporządzona, by zapewnić mu przewagę. Zatem wie, że grający poniesie stratę. Dalej wie także, że grający poczuje stratę, czyli że jego radość zgaśnie – prawo drugie Pr9/Cl3.

Oferujący grę wie, że gra jest tak sporządzona, by zapewnić mu przewagę. To ostatnie daje mu poczucie przewagi, ale także sprawia, że on sam nie stanąłby jako gracz do rozgrywki , bo jest to stratą czasu – prawo pierwsze Pr6/Bc3.

I w końcu, wszelka wymiana między ludźmi polega na wyobrażeniu wzajemnych relacji i odczuć. Właściciel gry wie , że stwarza grającemu szereg przeszkód, które są tak pomyślane, by jemu przyniosły zwycięstwo. Jest więc on tą nieustępliwą stroną (jest właścicielem urządzenia, właścicielem metody) w swoistym 'dialogu' jaki dokonuje się pomiędzy grającym i urządzeniem – prawo trzecie Pr1/d5.

W tej samej informacji czytamy : ' W 1998 r rząd Jerzego Buzka przesłał projekt ustawy, która miała zwalczyć automaty' . I słusznie , co wynika ze wskazania na łamane prawa.




powrót